Jak ktos ma jakis fajny dowcip i chce sie podzielic z innymi to mozna zazucac

) a oto jedne z pierwszych(nie wiem czy nie tutaj je przypadkiem widzialem)
> >12-letni synek, pyta sie ojca (w miescie otwarto wlasnie agencje
> towarzyska)
> >- Tato, a co wlasciwie robi sie w takiej agencji?
> >Ojciec mocno zaklopotany odpowiada:
> >- Synku, ogolnie rzecz biorac mozna powiedziec, ze robi sie tam
> czlowiekowi dobrze.
> >Synek jest ciekawy. Raz dostaje od ojca pieniadze na kino, ale
> zamiast na film biegnie do owej agencji i dzwoni do drzwi. Otwiera mu
> zdziwiona pani:
> >- A co ty chlopczyku chciales?
> >- No, chcialem, zeby mi zrobic dobrze, mam nawet pieniadze!
> >Pani zaprosila chlopca do srodka, nastepnie zaprowadzila go do
> kuchni, ukroila trzy duze pajdy swiezego chlebka, posmarowala maslem
> i miodem i podala chlopcu.
> >Chlopiec wpada do domu i krzyczy;
> >- Mamo, tato, bylem w agencji towarzyskiej
> >Ojciec malo nie spadl z krzesla, mamie oczy na wierzch wyszly.
> >- I co?! - pytaja niesmialo rodzice
> >- Dwie zmoglem, ale trzecia to jusz tylko wylizalem...

!
Szedl facet ulica i zobaczyl nowy sklep. Mysli sobie - wpadne. Wita go mily, usmiechniety sprzedawca:
- Dzien dobry, w czym mozemy panu pomóc, co chcialby pan kupic?- Facet sie zastanowil i mówi:
- Rekawiczki.
- To prosze podejsc do tamtego dzialu.- Facet idzie do wskazanego dzialu i mówi:
- Potrzebuje rekawiczki.
- Zimowe czy letnie?
- Zimowe.
- To prosze przejsc do nastepnego dzialu.- Facet poszedl:
- Dzien dobry, potrzebuje zimowe rekawiczki.
- Skórzane czy nie?
- Skórzane.
- To prosze podejsc do dzialu nastepnego.- Facet poddenerwowany podchodzi do wskazanego stoiska:
- Chce kupic zimowe, skórzane rekawiczki.
- Z klamerka czy bez?
- Z klamerka.
- Prosze podejsc do nastepnego stoiska.- Facet juz wkurzony, ale idzie nic nie mówiac:
- Potrzebuje rekawiczki, zimowe, skórzane, z klamerka.
- Klamerka na zatrzask czy na rzepy?
- Na rzepy.
- Zapraszam do dzialu naprzeciwko.- Facet nie wytrzymuje i wrzeszczy:
- Prosze przestac nade mna sie znecac, dajcie mi rekawiczki i pójde sobie!
- Prosze pana, prosze nabrac cierpliwosci, chcemy panu sprzedac dokladnie takie, jakie pan potrzebuje.- Facet idzie dalej:
- Prosze o rekawiczki zimowe, skórzane, z klamerka na rzepy.
- A jaki kolor?- Az tu nagle otwieraja sie drzwi do sklepu, wchodzi klient z sedesem na kiblu swiezo wyrwanym z podlogi, od którego odstaja kawalki glazury. niesiego na wyciagnietych rekach, podchodzi do lady i krzyczy:
- Taki mam sedes, taka glazure, dupe wam wczoraj pokazalem, dajcie mi papier toaletowy!
> Miedzynarodowa wycieczka przyjezdza;a pod najpiekniejszy wodospad na swiecie
> - ....ooo god, it's wonderfuuuuul.....
> - ....ooo mein Gott, das is wuuuuunderbar....
> - ....gospodin, eto priekrasnoooojeee...
> - ....kurwa, ja pierdoooooleeee...
> Premier Miller odwiedza wzorowe gospodarstwo rolne.
> Gdy znalazl sie w chlewni, posrod stada dorodnych swin,
> towarzyszacy grupie oficjeli fotoreporterzy natychmiast
> strzelaja fotki. Na to Miller:
> - Zeby mi tam nie bylo jakiegos glupiego podpisu pod
> zdjeciem! Typu "Miller i swinie" czy cos takiego.
> - Alez skad panie Premierze! - odpowiadaja reporterzy.
> - Wszystko bedzie cacy.
> Nazajutrz ukazuje sie gazeta ze zdjeciem Millera wsrod
> swin, podpis: "Miller (drugi od lewej)".
